Czerwony, niebieski czy brązowy?

Sprawa przebiegu zachodniej obwodnicy Łodzi, czyli S14 od dawna budzi wiele emocji, jednak ostatnio przybrała na sile, co było widoczne podczas prowadzonych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad społecznych konsultacji. Dzisiaj debata nad drogą ekspresową zdominowała obrady Rady Miejskiej.

- S14 w wariancie czerwonym pozwoliłaby przesunąć ruch tranzytowy z centrum miasta oraz przyjęłaby ruch regionalny, dzielnicowy, co pomogłoby przemieszczać się w podróżach wewnętrznych. Wiadomo o niej od lat 90. – wyjaśnił wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski. – Tylko wtedy jest ona efektywna. Przesunięcie jej trasy nie ma sensu. Wszystkie samorządy uwzględniły tę trasę, nawet mimo wcześniejszych kolizji wariant czerwony uznano za najkorzystniejszy. Dziś ten wariant cieszy się poparciem wszystkich gmin ościennych.

- Jest to pierwsze spotkanie, na którym obecni są wszyscy zainteresowani – stwierdził szef klubu Lewica Dariusz Joński. – Dlaczego na pierwszych konsultacjach nie było nikogo z władz miasta?

- Prezydent przesłał pismo, w którym wyraża swoje stanowisko w tej sprawie – wyśnił wiceprezydent W. Tomaszewski. - Poparł wariant czerwony.

- To nie jest pierwsze spotkanie, na którym obecni są radni, władze miasta, mieszkańcy Łodzi i przedstawiciele GDDKiA – sprostował przewodniczący RM Tomasz Kacprzak.

- Jaką mamy pewność, że GDDKiA nie wybierze wariantu niebieskiego? – pytał radny Dariusz Joński.

- Samorządy wybrały wariant czerwony, więc GDDKiA nie będzie przeprowadzać drogi najbardziej kolizyjnej, jaka by była w wypadku wybrania trasy niebieskiej – tłumaczył wiceprezydent W. Tomaszewski.

- Czy w takim razie wytyczono wariant niebieski tylko po to, by pokazać, że jest on tak idiotyczny, że nie można wybrać innego jak wariant czerwony? – zapytał radny Jarosław Berger.

- Nigdy nie ukrywaliśmy, że wariant niebieski wiąże się z licznymi kolizjami, ale także wariant czerwony ingeruje w zabudowę mieszkalną – wyjaśnił naczelnik łódzkiego GDDKiA Marek Borowski. - Korekta przebiegu S14 jest możliwa pod względem technicznym, ale teraz jesteśmy na etapie wyboru korytarza. A odszkodowania mieszkańcom będzie wypłacała GDDKiA.

Klub Lewica twierdził przeciwnie niż władze miasta, że ostatnie pozwolenia na budowę w rejonie planowanej S14 były wydawane w kwietniu 2008 r.

- Czy przy wyborze drogi powinniśmy kierować się tylko podstawami ekonomicznymi – zapytała radna klubu Lewica Anna Adamska-Makowska. – Moim zdaniem to tiry blokują ruch na ulicach.

- W XXI wieku nie da się poprowadzić drogi bez konfliktów, dlatego wariant czerwony to wybór mniejszego zła – powiedział szef klubu PO Mateusz Walasek.

Klub PO wraz z PiS zaproponował projekt uchwały-stanowisko Rady Miejskiej w sprawie przebiegu S14, w której popierają wariant czerwony.

- Odrzucamy pomysł wyprowadzenia drogi ekspresowej poza granice administracyjne Łodzi. Nie jest ona potrzebna terenom otwartym, wsiom, a Łodzi – powiedziała radna PiS Anna Lucińska. - Projekt ten to akt symboliczny, jeden z głosów wśród licznych konsultacji. Do niczego on nie zobowiązuje.

Klub Lewicy także zaproponował swój projekt uchwały, w którym ocenia wariant niebieski negatywnie i wyraża zastrzeżenia co do części wariantu czerwonego w granicach Łodzi.

Głos w sprawie drogi ekspresowej zabrał także przedstawiciel mieszkańców Mikałajew – Zimna Woda.

- Skierowaliśmy ponad 1 tys. sprzeciwów wobec S14 – powiedział Andrzej Kociński. – Wariant czerwony nie był znany mieszkańcom, może jedynie firmom. O tym świadczą wydawane pozwolenia na budowę do 2008 r., na podział gruntów czy przekształcenia na działki budowlane. S14 nie jest dla Łodzi. Ściągnie to tylko ruch tranzytowy do miasta. Będzie to Włókniarzy bis. Będzie to droga przez miasto, a nie obwodnica.

- Wariant czerwony ma 10 km, a niebieski 14 km - wyjaśnił przewodniczący RM Tomasz Kacprzak. – Wariant drugi jest droższy o ok. 60-70 mln zł, a do tego dochodzą odszkodowania za wyburzanie domów. Dlatego jest to kosmiczny wariant.

Ostatecznie radni przegłosowali projekt uchwały-stanowisko klubu PO i PiS, którzy opowiedzieli się za wariantem czerwonym.

Przypomnijmy, według wariantu zw. czerwonym trasa ma przebiegać zgodnie z wytycznymi z lat 90. Zakłada on, że w Łodzi przebiegnie ona niemal wzdłuż zachodniej granicy miasta, wjeżdżając głębiej w jego obręb jedynie na odcinku na Nowym Józefowie. Trasa miałaby liczyć 10 kilometrów. Drugi wariant tzw. niebieski liczyłby 14 km i przebiegałby m.in. przez Hutę Jagodnicę i Smulsko. Z kolei wariant brązowy jest niemal zbieżny z wariantem czerwonym. Przy wyborze wariantu czerwonego zostaną wyburzone 32 domy na Bałutach i Polesiu.

Droga S-14 ma rozładować ruch na drogach krajowych, biegnących przez Łódź, od Zgierza do Pabianic. Obwodnica Łodzi ma mieć 30 km, a w sumie liczyć będzie ok. 42 km. Do połowy 2009 roku wojewoda ma wybrać ostateczny korytarz trasy. Następnie rozpoczną się starania o dofinansowania unijne. Budowa powinna rozpocząć się w 2011 roku, a zakończyć dwa lub trzy lata później. <www.lodz.pl>

ostatnia aktualizacja: 2008-10-22
Komentarze
Polityka Prywatności