Młodzi w Łodzi i z kasą

25 utalentowanych żaków otrzyma stypendia w ramach akcji „Młodzi w Łodzi”. Dzięki pomocy firm z województwa łódzkiego na ich konta co miesiąc trafi od 500 do 800 zł. Dwóm studentom z PŁ opłacono koszty pobytu w akademiku.

- Cieszę się, że lokalne firmy aktywnie uczestniczą w szkoleniu i wspieraniu przyszłych oficerów naszego przemysłu i biznesu – mówił podczas ceremonii wręczania symbolicznych stypendialnych czeków prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki. – To oni w przyszłości będą decydować o dobrobycie Łodzi.

O stypendia walczyło ponad 400 osób, jednak finansowe wsparcie otrzymali najlepsi. Musieli mieć nie tylko wysoką średnią, ale i wykazać się wyjątkową aktywnością, jeżeli chodzi o zdobywanie wiedzy i doświadczenia podczas staży czy praktyk lub zagranicznych wymian studenckich. Niebagatelne znaczenia miało także udzielanie się w różnego rodzaju organizacjach czy podczas szkoleń lub konferencji.

W ten sposób wybrańcom z Politechniki Łódzkiej i Uniwersytetu Łódzkiego rozdano 120 tys. złotych. W inicjatywie stypendialnej wzięło udział 19 firm: Amcor, B/S/H/, Ericpol, Fabryka Biznesu, Infosys, Intersoft, JTI, Mikomax, NT Group Systemy Informatyczne, Obligo, PROCTER&GAMBLE , Rewon, Rossman, ST. Paul’s Development, Target BPO i Virako. Większość z nich brała udział w akcji nie po raz pierwszy. Wszyscy zgodnie przyznawali, że wyróżnienie nietuzinkowej i tak utalentowanej młodzieży to prawdziwa przyjemność.

Do równie ambitnych, co i kreatywnych studentów trafiły dzisiaj także…kserokopiarki. To one były nagrodami w specjalnym konkursie, w którym trzeba było przedstawić oryginalny pomysł na wykorzystanie potencjalnego stypendium. I tak Paweł Maksym, miłośnik astronomii, chciałby kupić kilka teleskopów, które „wędrowałyby” po łódzkich uczelniach i pozwalały wszystkim „sięgnąć gwiazd”. Małgorzacie Piotrowskiej nie przyświecały tak „górnolotne” cele – studentka PŁ chciała po prostu na nowym ksero skopiować swoją pracę magisterską. Z uznaniem jury spotkał się także pomysł Andrzeja Kosowskiego, który rocznym stypendium pomógłby swoim przyjaciołom. A ich potrzeby są dość niebanalne, bo takie jak: silnik do Wartburga, kurs spadochronowy czy kilkadziesiąt pączków z jabłkiem w klubie PŁ. Teraz zwycięzcy mogą skopiować swoje pomysły…dosłownie.

Program „Młodzi w Łodzi’ ruszył w marcu 2008 r. Początkowo swój udział w nim zadeklarowały 24 firmy, dziś jest ich ponad 50. „MwŁ” to nie tylko stypendia, ale i specjalistyczne szkolenia oraz specjalny portal praktyk i staży. Dzięki proponowanym rozwiązaniom pierwsze doświadczenia zawodowe zdobyło 300 młodych ludzi, a w specjalnych kursach wzięło udział pół tysiąca studentów. Wiadomo też, że program ma bardzo dobra rozpoznawalność w naszym mieście. Ponad 70 proc. żaków o nim słyszało, a ponad 90 proc. przyznaje, że jest on potrzebny. <www.lodz.pl>

ostatnia aktualizacja: 2009-11-17
Komentarze
Polityka Prywatności