Politechnika Łódzka zaproponuje wzorcowy model transferu technologii

W modelu, opracowanym wspólnie przez środowisko akademickie i biznesowe, uwzględniono uwarunkowania zewnętrzne, wewnętrzne bariery, negatywne i pozytywne warunki komercjalizacji. Powodzenie transferu technologii zależy od tego, jak uczelnia wykorzysta możliwości prawne, organizacyjne i finansowe, jakimi dysponuje. Ważne jest też otoczenie, istnienie parków technologicznych. Każdy z regionów może stawiać na inne obszary - jak energetyka, technologie informacyjne, biotechnologie. Wśród priorytetów w regionie łódzkim jest energia i informatyka.

Bazowy model pokazuje dwie ścieżki w strukturze uczelni. Pierwsza prowadzi przez dział transferu technologii, druga - poprzez spółkę prawa handlowego. Zdaniem ekspertów, model powinien być elastyczny, ponieważ nie można ograniczać możliwości organizacyjnych uczelni, jeśli biznes zechce dokonywać transferu bezpośrednio z jej jednostek. Narzędzia organizacyjne i finansowe powinny uczynić z uczelni równoważnego partnera dla przedsiębiorcy do udziału w spółce prawa handlowego.

Analizując możliwości zdobywania funduszy na innowacyjne projekty, profesor przypomniał, że jeszcze w tym roku PIGZT utworzy fundusz kapitału zalążkowego, który będzie przyjazny dla środowiska akademickiego w transferze technologii do gospodarki.

Zdaniem prof. Szczepaniaka, sprawny i profesjonalny krajowy ośrodek transferu technologii powinien współpracować z PIGZT, a także z ministerstwem nauki i szkolnictwa wyższego oraz resortem gospodarki. Rekomendowany polski model transferu technologii, choć wzorowany na doświadczeniach zagranicznych, powinien uwzględniać lokalne uwarunkowania i opisywać sylwetkę polskiego brokera technologii.

Panel dyskusyjny "Działalność badawczo-rozwojowa przedsiębiorstw zaawansowanych technologii oraz jej uwarunkowania w obowiązującym systemie prawnym i finansowym" zorganizowała Polska Izba Gospodarcza Zaawansowanych Technologii.

PAP - Nauka w Polsce