22 września 2007 (sobota), godz. 22:30

Maciej Maleńczuk

Maciej Maleńczuk to zdaniem niektórych jedyny polski artysta, potrafiący grać rock’n’rolla. Inni kontrują, wyrażając opinię, że jest on jedynym, godnym uwagi, kontynuatorem tradycji gitarowej psychodelii i awangardy. Obie strony są zgodne co do jednego – Maleńczuk jest bezdyskusyjnie jednym z najwybitniejszych polskich autorów tekstów.

Nikt nie ma też specjalnych wątpliwości, że jest on jedną z najbarwniejszych i najbardziej charyzmatycznych postaci na krajowym rynku muzycznym przynajmniej od połowy lat 90.

Maleńczuk urodził się na początku lat 60. Niewiele wiadomo o jego dzieciństwie, jednak kilku luźno rzuconych faktów rzuca nieco światła na ten okres w życiu wokalisty. Uczęszczał mianowicie do kilku szkół podstawowych, które jednak – pomimo repety klasy szóstej – ukończył.

 

Był to jeden z największych sukcesów naukowych Maleńczuka, następnym a zarazem ostatnim, osiągniętym już w więzieniu, było zdobycie dyplomu ślusarza-spawacza. Warto odnotować, że przyszły wokalista miał ambicję kontynuowania nauki w liceum zawodowym o specjalności obróbka skrawaniem. Z nieznanych powodów nie udało mu się uzyskać stosownego dyplomu.

 

Pierwszym krokiem Maleńczuka po osiągnięciu pełnoletności była odmowa uregulowania swoich powinności wobec państwa; konkretnie tych powinności, które wynikały z Ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej. Tym sposobem lata Stanu Wojennego Maleńczuk spędził w więzieniu. Mimo całego dramatyzmu sytuacji, czas spędzony w więzieniu był preludium do jego późniejszej działalności artystycznej. Z jednej strony zaczął śpiewać bluesa, z drugiej stał się swoistą legendą w kręgach opozycyjnej i kontestującej młodzieży. Sprawa jego uwięzienia wzbudziła mianowicie spore emocje: na murach pisano hasło „Uwolnić Maleńczuka, czy Chrystus przyjąłby kartę powołania do wojska?”. Kiedy po półtora roku Maleńczuk wyszedł z więzienia, sytuacja w kraju nie zmieniła się w jakiś szczególny sposób. Obciążony więzienną przeszłością nie mógł znaleźć pracy, co było bezpośrednim powodem, dla którego postanowił wyjść z gitarą na ulicę. Od tego momentu jego legenda jako ulicznego barda stale rosła.

 

„Jedno z moich pierwszych spotkań z nim odbyło się, gdy Marcin Świetlicki, kiedyś latem, gdy byłem w Krakowie, zaprowadził mnie na ulicę Floriańską z krzykiem, że muszę koniecznie zajrzeć na Floriańską, bo tam się dzieje coś ważnego. Zobaczyłem tam chłopaka z gitarą, który śpiewał histerycznie niesamowite piosenki.” – tak opisywał swoje pierwsze spotkanie z Maleńczukiem jeden z ojców chrzestnych jassu, Mikołaj Trzaska.

 

Na ulicy Maleńczuk spędził siedem lat, stając się czymś w rodzaju stałego elementu krakowskiego krajobrazu. Był to jednak element na tyle charakterystyczny i intrygujący, że w 1986 roku został zaproszony do współpracy z zespołem Pudelsi – również legendarnym, bo powstałym na gruzach prawdziwie kultowej formacji Düpą. Maleńczuk miał wejść na miejsce zmarłego śmiercią samobójczą lidera Düpą, poety, malarza i wokalisty Piotra Marka. Nie czuł się w tej roli dobrze. Do tego stopnia, że na zrealizowanej wkrótce płycie „Bella Pupa” zaśpiewał tylko dwa utwory (pozostałe wykonała Kora z Maanam). Po wydaniu płyty, w 1988 roku zespół zawiesił działalność, a Maleńczuk z powrotem znalazł się na ulicy.

Przebywał na niej z grubsza biorąc do 1993 roku. Z jednej strony ulica straciła już pewien urok, w związku z pojawieniem się znacznych ilości innych grajków, a z drugiej, przeżywający gwałtowny rozwój krajowy prywatny rynek fonograficzny stwarzał możliwość nagrywania i wydawania płyt.

 

Tym sposobem, już w 1993 roku Maleńczuk sformował skład swojego zespołu Homo Twist. Dzięki kolejnym płytom zespół momentalnie znalazł się w czołówce polskiego rocka: surowe, chropowate riffy, zawiesisty i klaustrofobiczny klimat oraz znakomite teksty Maleńczuka trafiły zarówno do spragnionych alternatywy krytyków, jak i do przeciętnych radiosłuchaczy. Z barda i legendy Maleńczuk przeistoczył się w gwiazdę. Już w tym momencie był osobowością o tak rozpoznawalnym stylu, że narzucił go nawet reaktywowanym w 1995 roku Pudelsom. Podobnie jak z Homo Twist, tak i z Pudelsami zrealizował trzy płyty. Dopiero mając na koncie sześć płyt i status gwiazdy, Maleńczuk zdecydował się na nagranie i wydanie swoich piosenek ulicznych. Płyta "Pan Maleczuk" cieszyła się nie mniejsza popularnością niż wydawnictwa Pudelsów i Homo Twist.

 

„Pan Maleńczuk” było jednocześnie podsumowaniem pewnego okresu i niejako symbolicznym podkreśleniem twórczej niezależności. W roku 2000 Maleńczuk rozwiązał Homo Twist, a kilka miesięcy później opuścił szeregi Pudelsów. Aktualnie wokalista przygotowuje materiał na kolejną solową płytę, na której eksperymentuje z nowoczesną, elektroniczną awangardą.

Opracowano na podstawie www.maleńczuk.art.pl oraz materiałów własnych.

 

22.09.2007 (sobota)

Łódź, Klub Muzyczny „Morphine”

ul. Krzemieniecka 2a

Start godz. 22:30

Wstęp wolny


ostatnia zmiana: 2007-09-15
Komentarze
Polityka Prywatności