
PATENT NA WIECZÓR Otwarcie sezonu żeglarskiego - koncert Mordewind, godz. 21:00 wstęp 0 zł, po koncercie AfterParty przy muzyce żeglarskiej. Przewidziano wiele atrakcji... - podczas imprezy będzie można uzyskać PATENT STERNIKA IMPREZOWEGO - goście dostają koszulki z napisem TESTER WÓDKI, wódkę na stół za pół darmo i 'testują' :)) - zdjęcia, dyplomy, niespodzianki, promocje i wódka za pół darmo! - po imprezie oraz w trakcie after party odbędzie się pokaz zdjęć 'piekno mazur'.
Przewidziano wiele atrakcji...
- podczas imprezy będzie można uzyskać PATENT STERNIKA IMPREZOWEGO - goście dostają koszulki z napisem TESTER WÓDKI, wódkę na stół za pół darmo i 'testują' :))
- zdjęcia, dyplomy, niespodzianki, promocje i wódka za pół darmo!
- po imprezie oraz w trakcie after party odbędzie się pokaz zdjęć 'piekno mazur'
Któregoś dnia, Mariusz Kuczewski, mój dawny kumpel z 'podwórka', zapytał czy miałbym ochotę pograć trochę w zespole, który właśnie założył z kolegami z punkowej kapeli 'Gmina'. Szczerze mówiąc, długo się nie zastanawiałem, po prostu poszedłem na 'próbę' i tak już zostało. Było nas czterech: Mariusz na gitarze i głosie, Krzysiek Kłos na bongosie i głosie, Tomek Szulejewski na basie i ja na gitarze i głosie. Później doszedł akordeonista Rafał Respondek, który wkrótce z różnych przyczyn zrezygnował...
Początkowym przeznaczeniem zespołu była gra w knajpach, tawernach i pubach znanych już piosenek żeglarskich. Pierwsze nasze koncerty były po prostu STRASZNE!!! fatalne i okropne (mam nadzieję, że nikt z Was nigdy nie usłyszy nagrań z tych 'koncertów'- takie nagrania istnieją jeszcze, pilnie strzeżone przez zespół :). Lecz, jak to czasem bywa na tym dziwacznym świecie, szybko spodobaliśmy się naszym słuchaczom.
Padła myśl, że skoro już gramy cudze piosenki, to czemu nie mielibyśmy grać własnych. Zaczęliśmy tworzyć pieśni żeglarskie, bo już wcześniej pisaliśmy, tylko że muzykę diametralnie inną. Pierwszymi były: 'Horna', 'Gruby wariat', 'Arijon', 'Gnijący Port'. Niektóre z nich jeszcze czasem gramy, z różnych powodów rzadko, ale może kiedyś będzie jeszcze można usłyszeć je w nowych aranżacjach. Fakt posiadania własnych piosenek przyczynił się bezpośrednio do wyjazdu na Festiwal w Giżycku. Z tego też powodu postanowiliśmy wzbogacić nasz skład o jakiś nowy instrument. Tym instrumentem była wiolonczela, której dosiadał Maciek Łukaszuk. Okazało się jednak, że Maciek nie może z nami jechać, za to polecił nam skrzypka z zespołu 'Gladius Noctis', Marcina Drabika. Wszedł on na stałe do zespołowego folkloru jako ujeżdżacz swego instrumentu. Niestety, wkrótce odszedł od nas Tomek a do Giżycka pojechaliśmy z basistą Marcinem Murasem. Tak, więc, było nas pięciu: Mariusz, Krzysiek, Marcin, Marcin no i ja. Po festiwalu w Krakowie w 2001r. odszedł od nas Marcin Muras, który został zastąpiony śpiewającym i 'montującym' basistą - Darkiem Gocem.
Na poczatku 2002 roku nasz skład, już ustabilizowany, przystąpił do prac nad nagraniem płyty. W zasadzie do myślenia nad nagraniem. Zabrało to nieco czasu, ale płyta już jest. Znajdują się na niej wybrane utwory Mariusza i moje, opowiadające głównie o sztormowych falach, ciężkiej pracy na pokładzie, odkryciach, buntach, i oczywiście 'aktywnym' odpoczynku po długim rejsie.
dodane przez stereokrogs