Miejsce: Klub Wytwórnia
Łódź, ul. Łąkowa 29
Cena biletu Standard (m. stojące): 65 PLN
Dżem
BILETY ULGOWE PRZYSŁUGUJĄ:
Posiadaczom Karty Klubu Wytwórnia
Posiadaczom Karty Selgros Partner
Posiadaczom Elektronicznej Migawki MPK
Posiadaczom Karty Młodzi w Łodzi
Legenda polskiego bluesa z Maciejem Balcarem powraca do Wytwórni!
O grupie Dżem mówi się "polscy Rolling Stonesi". I faktycznie – coś w tym jest. Choćby ze względu na źródła muzyki, żonglowanie stylami, konsekwencję. Ze względu na staż, pod względem którego coraz mniej mają równych. Ze względu na nieharcerski tryb życia oczywiście też. No i ze względu na skomplikowane, niewolne od dramatów dzieje.
Choć muzyczna Polska poznała Dżem na początku lat 80., tak naprawdę korzenie grupy sięgają dalej. Aż do roku 1973, kiedy to raczej niezobowiązująco grywali ze sobą bracia Beno i Adam Otrębowie, Paweł Berger i Aleksander Wojtasiak. Występowali w domach kultury, klubach, na zabawach i potańcówkach. Takimi zespołami post-bigbeatowa Polska usiana była wzdłuż i wszerz. I niewiele lub nic nie zmieniło dojście wokalisty (grającego na harmonijce) Ryszarda Riedla, bo zespół ani nie miał stałej bazy, ani własnego repertuaru, ani nawet nazwy. Do czasu. Z początku grupa przyjęła nazwę Jam - od jammowania, później (zupełnym przypadkiem) została spolszczona i tak już pozostało.
Zespół znakomicie przyjął się na estradach, wywołując aplauz na takich imprezach, jak Folk-Blues Meeting, Rawa Blues, Jarocin, Rock Na Wyspie czy Rockowisko. Zaczął też nagrywać. Spośród sesji dla radia z pewnością najważniejsza jest ta, podczas której muzycy nagrali piosenki „Paw” i „Whisky” – bo „Paw” stał się pierwszym przebojem Dżemu, zaś „Whisky” z czasem przebojem największym w całych dziejach grupy.
Nagrany i wydany w 1985 roku longplay „Cegła” zapisał się w kanonie polskiego rocka. Rok 1985 był rokiem wyjątkowym również ze względu na zagraniczne wyjazdy muzyków – do Szwajcarii, Jugosławii i NRD.
Bardzo dobrze było tylko na scenie, bo na pewno nie ze zdrowiem wokalisty. W 1994 zdrowie Ryszarda Riedla było już bardzo złe. Zmarł 30 lipca. Przyszłość Dżemu była wtedy bardzo niepewna. Z myślą, że będą musieli spróbować pracować bez Riedla, instrumentaliści oswajali się jeszcze za życia wokalisty. Wtedy powstał pomysł konkursu, który wygrał Jacek Dewódzki, na dużej scenie praktycznie debiutant. Wedle jednych kopia Riedla, wedle innych oryginał, a na pewno ktoś, kto chciał i nie bał się stawić czoła legendzie.
Wyjątkowy okazał się rok 1998 ze względu na to, że Dżem poprzedzał na stadionie w Chorzowie samych Rolling Stonesów, ale też ze względu na fakt, iż dał cykl koncertów – prekursorski w polskich warunkach – z orkiestrą i chórem w przearanżowanym repertuarze własnym. Udokumentowały to płyty „Dżem w Operze” oraz „Dżem w Operze 2”.
Wydana w 2000 roku płyta „Być albo mieć” okazała się pożegnaniem z Dżemem Dewódzkiego, bo pojawił się ktoś, kto mógł odświeżyć formułę – Maciej Balcar. Ta zmiana wokalisty wzbudziła mniejsze emocje również dlatego, że trzeci wokalista bardziej przypominał pierwszego.
W lecie 2004 grupa pierwszy raz pojechała do tak ważnego muzycznie kraju, jakim jest Wielka Brytania, a wkrótce potem wyszła owa płyta z nowym materiałem – „2004”. Rankiem 27 stycznia 2005 pod Jaworznem bus, którym zespół wracał z akustycznego koncertu w Rzeszowie, potrącony przez wyprzedzający go samochód, wypadł z szosy i koziołkował. Dla każdego był to wypadek bolesny, a dla Pawła Bergera okazał się śmiertelny.
Dżem z Maciejem Balcarem występował przed Erikiem Claptonem (2008) i AC/DC (2010). Jeśli dodamy wspomnianych Stonesów oraz ZZ Top z Sopotu w 1996, skompletujemy supportową karetę asów, jaką nie może się pochwalić nikt inny w Polsce.
W roku 2010 nastąpiła fonograficzna hurra-ofensywa Dżemu, który wydał długo oczekiwaną, dopiero drugą studyjną płytę z Balcarem (i pierwszą z Borzuckim) zatytułowaną „Muza”. Utwory pochodzące z tego albumu „Partyzant” i „Strach” to dowód, iż Dżem ciągle stać na nowe wielkie utwory.