Nowy przystanek tramwajowy pojawił się na ul. Narutowicza przy ul. Piotrkowskiej. Zatrzymują się na nim tramwaje linii 9, 12 i 13, jadące w stronę ul. Gdańskiej. Kolejny przystanek jest przy zbiegu ul. Zielonej i Zachodniej - raptem 150 metrów dalej. Czy ten nowy jest więc potrzebny?
- Wydaliśmy decyzję o jego postawieniu, bo wpłynął do nas w tej sprawie
wniosek od Włodzimierza Adamiaka, pełnomocnika ul. Piotrkowskiej - mówi
Aleksandra Kaczorowska z Zarządu Dróg i Transportu.
- Dzięki nowemu przystankowi więcej łodzian będzie chodzić ul.
Piotrkowską, a przecież chcemy ją ożywić - przekonuje Adamiak. -
Wnioskowaliśmy też o przesunięcie przystanku autobusowego
na ul. Tuwima.
Obecnie znajduje się on na wysokości pl. Komuny Paryskiej, a według
pomysłu Adamiaka miał stanąć bliżej ul. Piotrkowskiej, na wysokości Domu
Buta. ZDiT nie wyraził jednak na to zgody, twierdząc, że spowoduje to
utrudnienia w ruchu.
Nowy przystanek budzi zdziwienie nie tylko łodzian, ale i...
motorniczych MPK, którzy nagminnie się na nim nie zatrzymują. W
poniedziałek w ciągu dwudziestu minut aż dwa tramwaje przemknęły obok
stojących na przystanku pasażerów.
- Byłem naprawdę zdziwiony, gdy go zobaczyłem - mówi motorniczy
"dwunastki". - Nikt nas o jego istnieniu nie poinformował.
Źródło: lodz.naszemiasto.pl